Autor |
Wiadomość |
Kell |
Wysłany: Czw 8:41, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ale napewno Sifo Dyas i Generał Grivous to jedna i ta sama osoba.
Sifo Dyas był człowiekiem, a Grivous miał nie ludzkie oczy i nie korzystał z Mocy. |
|
Kin-Sue |
Wysłany: Pon 16:42, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
*bije brawa* to napisz sam o nim |
|
Kel'Tuzad |
Wysłany: Pon 13:16, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
Bardzo fajne do tej pory nie znalem tej histori... ale zgadzam sie z kuba, za malo:) |
|
Kin-Sue |
Wysłany: Nie 22:02, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
A tak wogóle jakby było dłuższe to by się wam czytać nie chciało. I tyle! Ha! |
|
Trema |
Wysłany: Nie 21:28, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Dobrze jest co sie czepiacie:p |
|
Kin-Sue |
Wysłany: Nie 19:40, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
To znajdź więcej Jest cholernie trudno |
|
Keyan Istar |
Wysłany: Nie 18:42, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Interesujące i przejrzyste, a jednak jak dla mnie jest za mało inf. |
|
Zashin |
Wysłany: Nie 18:16, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Bardzo ciekawe
Hmm nie wiem co napisac wiec napisze: mi sie podobało i mam nadzieje ze innym tez sie spodoba  |
|
Kin-Sue |
Wysłany: Nie 17:05, 30 Kwi 2006 Temat postu: Biografia Sifo-Dyasa |
|
Sifo Dyas
Planeta pochodzenia: Esiken
Rasa: człowiek
Płeć: samiec
Pozycja: Mistrz Jedi
Przynależność: Stara Republika/Zakon Jedi
Sifo-Dyas wychował się do drugiego roku życia na malowniczej, z licznymi lasami i wodospadami planecie Esiken. Po skończeniu tego wieku został zabrany do Zakonu Jedi, aby tam przejść trening na Jedi. Po szkoleniu pod okiem nieznanego mentora, został awansowany do tytułu Mistrza Jedi. Był on cichym, spokojnym i zamkniętym w sobie osobnikiem, dlatego zapewne mało osób go pamiętało.
Informacje donoszą, że Sifo-Dyas był dobrym przyjacielem Dooku. Oni obaj w końcu spostrzegli, że Zakon się rozpada pod rządzą senatu. Wspólnie odstąpili od tej organizacji udając się w nieznane. Wiele razem podróżowali poznając odległe świata. Po wielu perypetiach, które nie są nam znane ich ścieżki odnalazły osobne drogi. Dooku udał się na swoją rodzinną planetę, natomiast Sifo-Dyas odnalazł Darth Sidiousa, gdy dowiedział się kim on jest i jakie ma zamiary oddał mu się jako pokorny sługa. Sidious kazał Mistrzowi Jedi lecieć na Kamino, a tam zlecić klonerom wykonanie Armii Klonów, kłamiąc, że miałaby to być armia dla Republiki. Podstępny Sidious, po przyjęciu Dooku na swojego ucznia zlecił mu zamordowania Sifo-Dyasa i wykasowanie z archiwów Republiki jakiejkolwiek wzmianki o Kamino. Wykonał on te zadania ukazując swoją lojalność względem Lorda Sith.
Po tych wydarzeniach zapomniano o Sifo-Dyas’ie. Przypomniano sobie znów o nim, gdy Obi-Wan odkrył planetę Kamino, a zarazem sprawę zlecenia armii. Ale to już zupełnie inna historia ...
Istnieje jednakże pewne pytanie – Czy tak doświadczony Mistrz jak Sifo-Dyas mógł dać się zabić? Otóż nie. Ciało Sifo zostało zniszczone, jednakże jego mózg i serce przetrwało. Jego umysł został wyczyszczony. Nadano mu całkowicie nową osobowość i ... ciało. Od tej pory zamykają się dzieje Dyasa a otwierają się Generała Greviousa, który korzystał z umysłu i serca owego Jedi ...
Spisał i wykonał,
Kin-Sue.
PS. Proszę o komentarze i ocenę. |
|
|